W porcie galaktycznym Muunilinst dokonano makabrycznego mordu. Sprawczyni ? Daylana, była tancerka w klubie Beebleberry na Coruscant wciąż jest poszukiwana przez imperialne służby porządkowe.
Wiadomość z ostatniej chwili! W mieście Ahto City na Manaan miał miejsce atak bombowy, w wyniku którego hotel "Morski Sen" przestał istnieć, a część miasta została zalana wodą. Cały czas trwa pościg za sprawcami.
Od czasu tragicznego w skutkach zamachu na Bastionie minęło już wiele czasu, jednak wciąż nieznany pozostaje sprawca lub sprawcy. Policja oraz służby wywiadowcze nabrały wody w usta i nie komentują sprawy zasłaniając się dobrem prowadzonego śledztwa. Prawdą jest, że sprawa jest bardzo delikatna i wiele jej wątków nie może ujrzeć światła dziennego, by nie spłoszyć terrorystów odpowiedzialnych za śmierć, przypomnijmy, czterdziestu jeden osób różnej płci i rasy. Z drugiej jednak strony, brak jakichkolwiek informacji o postępach w śledztwie wywołuje niepokój u mieszkańców Bastionu, którzy boją się przebywać w większych skupiskach ludzi mniemając, że to one są najlepszym celem ewentualnego zamachu bombowego.
Najbardziej jednak niepokojące są niepotwierdzone plotki dotyczące ataku hakerskiego, w wyniku któremu rzekomo miałyby zniknąć wszelkie nagrania z kamer umieszczonych w okolicy miejsca zdarzenia. Jeśli rzeczywiście doszło do czegoś takiego, należy się zastanowić czy kontrwywiad słusznie wypełnia swoje obowiązki i czy, co gorsze, w atak nie była zamieszana Nowa Republika. Możliwość ta jest o tyle prawdopodobna, że tylko grupa doskonałych hakerów byłaby w stanie dokonać tak śmiałego aktu.
Na Bastionie doszło do niespotykanego, od czasu zamachu na Imperatora, na tej planecie aktu terroryzmu. W wyniku eksplozji ładunku wybuchowego życie straciło trzydzieści siedem osób, zaś niemal drugie tyle zostalo rannych. Sprawcy nie złapano, wciąż pozostaje on nieznany policji.
Xakic Obdris, galaktyce szerzej znany jako "Szalony Saper", znów uderzył. Tym razem celem jego terrorystycznej organizacji była stacja kolejki przed budynkiem Senatu. Dwadzieścia dwie osoby zmarły, zaś ponad pięćdziesiąt zostało rannych. Bezradne służby policyjne gonią własny ogon, a Zakon Jedi zapowiada, że włączy się w poszukiwania Wroga Publicznego Nr 1.
Dostaliśmy właśnie wiadomość z ostatniej chwili, pochodzącą od naszego korespondenta z Tionu o prawdopodobnym zamachu terrorystycznym skierowanym przeciwko personelowi wojskowemu Imperium. Wiadomość ta nie jest pewna, gdyż prócz samej eksplozji, która miała miejsce w centrum miasta w jednym z barów nic nie zostało dokładnie ustalone. Źródło samej eksplozji również nie jest znane, jednak jego siła wskazuje, na to, ze nie był to przypadek, a raczej zaplanowana akcja przez lokalnych terrorystów, którzy uważają się za ruch oporu. Krótkie zeznania wstrząśniętych świadków informują o tym, że sekundy przed samą eksplozją pod bar podjechał cywilny śmigacz z którego w kierunku baru wybiegł mężczyzna. Po samej eksplozji ten sam mężczyzna ewakuował z miejsca zdarzenia dwóch wysokich rangą oficerów Imperium, którzy byli nieprzytomni lub martwi i odjechał w nieznanym kierunku. Świadkowie podkreślają również że w tym samym barze znajdowało się znacznie więcej wojskowych, niestety opisy miejsca zdarzenia są wstrząsające i prawdopodobnie większość ludzi zgromadzonych w środku nie miało prawa tego przeżyć. W czasie pisania tego tekstu trwa jeszcze akcja gaśnicza, do sprawy powrócimy na pewno w najbliższym czasie.